EighthXLondon
“We travel, some of us forever, to seek other places, other lives, other souls.” – Anais NinHello,
Przechodząc do sedna... to było już z góry przesądzone, że taki post się pojawi...LONDON CALLING! mam nadzieję, że wiecie jaką obsesję mam na punkcie Londynu (tak, kocham tą pogodę) i tego postu po prostu nie mogło u mnie zabraknąć!
Może na początek...w Londynie byłam dwa raz - raz na moją osiemnastkę w lutym, dostałam bilet na mecz Arsenalu i zostałam na 3 dni. Szczerze kiedy byłam tam pierwszy raz mało zwiedziłam, bardziej byłam zafascynowana meczem, zwiedzaniem stadionu i samym faktem przylecenia do Londynu.
Drugi raz też pojechałam na mecz w kwietniu, ale wtedy byłam już bardziej pewna siebie i wiedziałam, że tam po prostu nie da się zgubić, spacerowałam uliczkami a co najważniejsze zwiedziłam dużo więcej niż za pierwszym razem. Już nie ograniczyłam się tylko do Big Bena i London Eye ;)
Jeżeli ktoś z Was tak jak ja adoruje Londyn a boi się tam jechać ze względu na swój słaby angielski JEDŹCIE! Mój angielski pozostawia wiele do życzenia, ale chciałam spełnić marzenie i pojechałam! Ludzie są tam naprawę supermili i pewnie 70% nie rozumiało co do nich mówię i tylko kiwało głową a 30% prosiło o powtórzenie jeszcze raz :D Jeżeli nadal nie wierzycie, że da się pojechać bez angielskiego, niżej będziecie mieli spis jak sobie zaplanowałam podróż kiedy byłam pierwszy raz :P
Moje wyjazdy planowałam sobie sama, szukałam w internecie miejsc które trzeba zwiedzić, wszystko zapisywałam w notesie a później selekcjonowałam to co chcę najbardziej zobaczyć. Bardzo przydała mi się ta STRONA, dzięki niej zyskałam więcej czasu na zwiedzanie i pomogła mi w organizacji (wybierałam miejsca, które są najbliżej siebie). Jeżeli chodzi o przejazdy w Londynie, mieszkanie czy ogólnie 'przeżycie' kilku dni to jest to jeden minus. Jest tam naprawdę drogo, jak sobie pomyślę ile wydałam na te dwa wyjazdy to mam dreszcze, przynajmniej teraz nauczyłam się bukować bilety z odpowiednim wyprzedzeniem (hehe) W 80% będę pisać o rzeczach, w których byłam, resztę rzeczy, które będę opisywać (lumpeksy/ muzea) mam zapisane w notesie i są to rzeczy, które chce zobaczyć.
Jedzenie - W Londynie możecie zjeść wszystko o czym sobie pomyślicie. ChainaTown to raj! Niestety jak byłam w Londynie mój budżet nie pozwalał mi na to, żeby codziennie próbować czegoś nowego i przez większość czasu żywiłam się w Maku na Oxford Street. Jeżeli zostajecie na dłużej dobrym rozwiązaniem będzie robić zakupy w tesco lub na targach, wychodzi na pewno taniej. Grounded Coffe Company przy stacji metra Whiteehapel - pyszne śniadanie. Możecie też spróbować zjeść w Bibimbap.
Przejazdy - Ja korzystałam z TRAVELCARD, która starczyła mi na cały dzień, koszt jej to 50 zł. Jeżeli jedziecie na dłużej do Londynu to proponuje zaopatrzyć się w kartę OYSTER. Warto też wcześniej zorientować się, w jakich strefach będziecie się poruszać, wtedy na pewno wyjdzie taniej. Obie karty dostaniecie na, każdej stacji metra, oprócz kart znajdziecie mapy metra co super pomoże Wam w podróżowaniu. Strona, która mi jeszcze pomogła planować wyjazd KLIK Tak, więc jeżeli będziecie wybierać się do Londynu proponuję dokładnie rozplanować sobie wydatki ;)
Przechodząc już do tej przyjemniejszej części Londynu.... ZAKUPY!
Oxford street to raj dla kobiet( i nie tylko). Oprócz typowych sklepów; H&M, Zara, znajdziemy tam sklepy, których w Polsce u nas nie ma, albo są w bardzo, bardzo okrojonym asortymencie, mam tu na myśli - topshop, forever21, lush, vistoria secret i wiele wiele innych.
Mówiąc o zakupach nie mogę pominąć PRIMARKU, jeżeli miałabym opisać co się tam znajduje to powiedziałabym w s z y s t k o. Od kosmetyków do naprawdę fajnych ubrać, chociaż nie wszystkie są w dobrej jakości. LUMPEKSY - wymienię wam kilka, ale nie jestem wstanie dać więcej informacji: Absolute Vintage, Blitz, Rokit, Beyond Betro, lumpeksty na Nothing Hill.
Parki
Niektórych może to dziwić, że parki...w Londynie...TAK! Kiedy jest cieplutko można posiedzieć na leżakach i odpocząć od typowego 'londonlife'. Najpiękniejsze według mnie parki to: Hyde Park i The Regent's Park, Gladstone Park.
Muzea:
Tutaj nie będę wiele pisać, ponieważ w żadnym nie byłam, napisze Wam o tych, które są na mojej liście 'mustsee'. Wszystkie muzea są za darmo o ile się nie mylę oprócz poniedziałku. Jedyne ciekawe muzeum za, które trzeba zapłacić to Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud. Na zdjęciu Natural History Museum. Muzea, których jeszcze nie mogę ominąć to zdecydowanie Saatchi Gallery i Tate Modern, Sadie Coles.
(na zdjęciu niżej)
M U S T S E E
Okej, więc napisze Wam o miejscach o których nie możecie zapomnieć będąc w Londynie! Od tych bardzo popularnych do tych, których nie znajdziecie w każdym przewodniku. Dla wytrwałych niespodzianka na końcu!
Big Ben
London Eye
Buckingham Palace
Tower Bridge
Wembley
Arsenal
Oxford Street
MM&World
Somerset House
Camden Town
Nothing hill
Chinatown
SOHO - cała dzielnica
Barbican
Piccadilly Circus
Hamleys na Oxford Street
Dover street market
BoxPark
Graffiti tunnel
Portobello Road
Brick Lane
Careal Killer - Wszystkie rodzaje płatków </3
Alcoholic Architecture Bar - Niespodzianka ;)
Źródło - Tumblr i Google Grafika
Piękne miasto! :)
OdpowiedzUsuńSuper blog. Obserwuję i zapraszam do siebie
Mój blog
Dziękuję :)
UsuńŚwietny post! Mam tak wielką obsesję na punkcie tego miasta, że czytałam z zapartym tchem. Mam nadzieję, że niedługo spełnię swoje marzenie i także pojadę ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno uda się pojechać! Dobrze, że nie tylko ja kocham tak to miasto
Usuń